Wracasz do pracy i szukasz żłobka dla swojego maleństwa? Choć ciężko jest rozstać się z dzieckiem, czasem jest to jedyna możliwość. Dlatego tak ważne jest, żebyś wybrała miejsce, które zapewni Twojemu dziecku poczucie bezpieczeństwa, ciekawe aktywności i domową atmosferę.
Czym się charakteryzuje żłobek Montessori? Jak powinien wyglądać i jak nie dać się złapać na modne ostatnio placówki, które z pedagogiką Montessori mają wspólną jedynie nazwę? O tym wszystkim opowie dziś Emi Wojciechowska –  nauczyciel żłobkowy z wieloletnim stażem.

źródło

Jesteś opiekunem żłobkowym w żłobku Montessori. Przedstaw nam trzy argumenty, dlaczego warto wybrać właśnie żłobek Montessori dla maluszka?

Tylko trzy? Ja tych argumentów mogę wymienić bardzo dużo 🙂 Ale jeżeli miałabym się ograniczyć tylko do trzech to:

1) pedagogika Marii Montessori jest koncepcją bardzo spójną i odpowiadającą w cudowny sposób na potrzeby dzieci. Ilość oraz dobór zabawek (zwanych w koncepcji Marii pomocami) jest dokładnie przemyślany i mobilizujący dziecko do aktywności, do wysiłku, a jednocześnie nie przeciążający, nie za bardzo pobudzający,

2)  jest duża szansa, że nasze dziecko w montessorianskim żłobku będzie dużo (więcej niż w przeciętnej placówce) czasu spędzało na dworze,

3)  montessoriański nauczyciel, dorosły, to dobry towarzysz dla naszego dziecka. Raczej obserwator, nienarzucający się przewodnik, nie oceniający, nie karzący i nie nagradzający naszej pociechy, taka osoba podążający za dzieckiem.

A tego wszystkiego właśnie, w moim odczuciu, najbardziej dziecko w wieku żłobkowym potrzebuje.

 

fot 1 źródło

fot 2 źródło

 

Co myślisz o wysypie placówek, które „podszywają się” pod placówki Montessori? Jakie pytania należy zadać w żłobku, by mieć pewność, że jest to placówka prowadzona zgodnie z założeniami tej pedagogiki? A co powinno wzbudzić nasze wątpliwości?


Uważam, że to dobrze, że placówek dla małych dzieci jest coraz więcej (w tym także miejsc w duchu pedagogiki Marii Montessori). To większe szanse i możliwości wyboru dla rodziców. Ważne jednak, aby rodzice weryfikowali jakość takich miejsc.

Dla mnie pierwszą sprawą, która od razu rzuca się w oczy jest to, jak placówka wygląda. Jeżeli jest nadmiernie kolorowa, pstrokata, plastikowa, pełna różnych, nienajlepszej jakości zabawek to dla mnie jest to już pierwszy znak, że z montessoriańskim podejściem miejsce to nie ma zbyt wiele wspólnego. Rzut oka na „gazetkę”, na której wiszą prace dzieci także sporo może powiedzieć o miejscu, w którym się znaleźliśmy. Jeżeli wszystkie dziecięce prace są nienaganne, czyste i podejrzanie do siebie podobne, to mi także zapala się lampka ostrzegawcza.

Dla mnie ostatecznym kryterium jest jednak zawsze rozmowa  z opiekunami, którzy zajmują się dziećmi. Z takiej rozmowy, moim zdaniem, można dowiedzieć się najwięcej. Proste pytanie, w stylu „Na czym polega montessoriańskie podejście w Państwa placówce?” pozwoli nam wybadać wiele kwestii.

Możemy dowiedzieć się:

  • czy w grupie są dzieci w różnym wieku (jeżeli tak, plus dla placówki),
  • czy dzieci mają swobodny dostęp do wody i owoców oraz czy uczestniczą w przygotowywaniu posiłków (jeżeli tak, to punkt dla żłobka),
  • czy w planie dnia przewidziany jest czas na pracę własną dzieci (jeżeli tak, to świetnie, można się dopytać kiedy).

Rozmawiając z kadrą łatwo można wyczuć, czy to, co ona mówi jest autentyczne, szczere, można poczuć pasję lub jej brak, czy dana osoba zna i czuje ducha pedagogiki Marii Montessori, czy do danego miejsca trafiła przez przypadek.

Oczywiście dobrze jest, gdy miejsce jest wyposażone w piękne montessorianskie pomoce, gdy ma cudowny ogród, duże przeszklone sale, lecz ostatecznie, w moim odczuciu nie to jest najważniejsze. Kluczowe są osoby dorosłe, które współtowarzyszą dzieciom, ich szacunek, zaufanie i podejście do małego człowieka.

 

źródło

Czy w żłobkach Montessori używa się klasycznych pomocy z tej pedagogiki? Jeśli tak, jakie to są pomoce?

Oczywiście, odpowiednio przygotowane otoczenie to podstawa 🙂 Sale najmłodszych dzieci (Infantów) wyposażone są w mobile, lustro, prostą drabinkę. Na niskich półeczkach może stać szuflada z kulką lub z żetonami, w koszyku mogą być różnego rodzaju piłeczki. Starsze dzieci, zbliżające się do swoich 3 urodzin (todlery) mogą już pracować z takim klasycznymi montessoriańskimi pomocami jak różowa wieża, cylindry do osadzania czy kolorowe tabliczki. Także w użyciu mogą być już różnego rodzaju ramki (z zamkiem błyskawiczny, z guzikami, z rzepami). Maluchy także chętnie angażują się proste prace domowe typu zamiatanie (mała miotła i szufelka są jak najbardziej wskazane), krojenie warzyw i owoców, nakrywanie do stołu, nalewanie wody.

źródło

Jak wygląda rutynowy dzień w takim żłobku?
Myślę, że z jednej strony w dużej mierze zależy to od danej placówki, a z drugiej strony plan dnia w tego typu miejscach wygląda bardzo podobnie, ponieważ centralnymi punktami dnia są posiłki oraz czas drzemki dzieci. Po śniadaniu najczęściej jest krąg (czyli powitanie się z dziećmi, wprowadzenie ich w jakąś tematykę), a następnie czas na pracę własną (czyli pracę z pomocami montessoriańskimi). Stałym punktem dnia powinny być także zabawy na świeżym powietrzu. Montessorianski nauczyciel jest stale obecny, uważny i obserwujący dzieci i w razie potrzeby modyfikuje plan zgodnie z potrzebami dzieci danego dnia.

źródło


Czym jest dla Ciebie pedagogika Montessori?

Dla mnie pedagogika Marii Montessori jest pewnego rodzaju filozofią, moim aktualnym drogowskazem.  Porządkuje mi wiedzę i wcześniejsze doświadczenia. Daje mi także konkretne wytyczne i narzędzia do pokazywania małym dzieciom świata w sposób dla nich czytelny i zrozumiały.

Jest także dla mnie wyzwalaczem kreatywności. Tworzenie pomocy zgodnych z duchem pedagogiki Marii Montessori, dla Maluchów w żłobku oraz dla mojego prawie już 10- letniego syna,  jest nie lada wyzwaniem ale także dużą przyjemnością.

Minimalizm, prostota, pobudzające otoczenie, życie blisko natury to montessoriańskie wartości, które są dla mnie ważne także w moim dorosłym życiu.

źródło

 

Co wpłynęło na Twoją decyzję, by zostać nauczycielem Montessori?

Od wielu już lat, w różnej formie towarzyszę małym dzieciom. To moje towarzyszenie najmłodszym na przestrzeni tych lat bardzo się zmieniało, tak jak ja się zmieniam. Od zawsze ceniłam idee Marii Montessori, lecz dopiero 3 lata temu, kiedy solidnie się dokształciłam, nastąpił rozkwit mojej miłości do tej metody.

Zaufanie i szacunek do dziecka, relacja z nim i wzajemne czerpanie z tej relacji, brak nagród i kar, samodzielność – tak staram się wychowywać mojego syna oraz tak widzę swoją rolę w towarzyszeniu dzieciom w żłobku.

Masz dzieci? Jakim programem edukacyjnym je prowadzisz?

Tak, mam syna, prawie 10- letniego, fajny niezależny chłopak. Aktualnie Leon chodzi do tradycyjnej, kameralnej szkoły, lecz każdego dnia staram się przemycać w naszym życiu elementy metody Montessori. Jak tylko się da, próbuję przerabiać szkolne treści na montessoriańskie pomoce. Raz wychodzi nam to lepiej, a raz gorzej, ale i tak myślę, że warto próbować. Do nauki wielu zagadnień wykorzystujemy np. trójstopniową lekcję nazw i jest przy tym najczęściej dużo śmiechu. Gotujemy, pieczemy razem, daję mu możliwości do bycia samodzielnym, niezależnym, do dokonywania własnych wyborów.

Bardzo dziękuję za rozmowę. Dzięki Twoim cennym wskazówkom rodzice wybierający żłobek w duchu Montessori będą w stanie zweryfikować kompetencje opiekunów i wybrać bezpieczne i rozwijające miejsce dla swoich maluszków. Dziękuję Ci za wszystkie informacje. Po rozmowie z Tobą jeszcze silniej utwierdzam się w przekonaniu, że filozofia Montessori jest dobrym rozwiązaniem już dla najmłodszych, zarówno w domu, jak i poza nim:)

 

Wywiadu udzieliła Emi Wojciechowska

 

Emi Wojciechowska – pedagog, dyplomowana nauczycielka pedagogiki Marii Montessori, od wielu lat jako nauczyciel żłobkowy towarzysząca małym dzieciom w ich rozwojowej przygodzie.

 

Polecane wpisy